















VI
GITARA SAMOGRAJKA
Jeszcze wam o tym nie pisałem, lecz nadszedł na to czas. Chodzę do szkoły muzycznej na gitarę. Już trzeci rok uczę się na niej grać. Mój nauczyciel i rodzice mówią, że mam idealny słuch. Grałem już na paru koncertach. Moja gitara jest dosyć stara i brzydka. Postanowiłem z rodzicami, że kupię sobie nową, taką do ośmiuset złotych, bo tyle mam w skarbonce. Wreszcie nadszedł ten dzień. W sklepie muzycznym było tyle różnych instrumentów, że w oczach się mieniło. Mnie interesowały tylko gitary. Z tyłu przy ścianie stałą czarna, lśniąca gitara z napisem „Samograjka”! – Mamo, chcę tę! – Na pewno? – Potwierdziłem, że tak. Gdy wracaliśmy do domu, był już wieczór. Szybko wziąłem mój nowy instrument i pobiegłem na górę do mojego pokoju. Wyciągnąłem nuty i zacząłem grać. Położyłem palec na strunach, a gitara zaczęła sama grać! – Ej, jeszcze nie zacząłem grać – krzyknąłem. – Co jest? – Jestem samograjka przecie – odpowiedziała mi gitara. – Co ty pleciesz! – Co ty pleciesz – odśpiewała mi gitara, a ja zaniemówiłem. – Wow, ale suprer! Z taką gitarą, to ja dostanę szóstkę na egzaminie!
Dodaj komentarz